piątek, 25 lipca 2014

Na obiad: pierogi z jagodami

Sezon na jagody zaraz się skończy. Aż żal nie wykorzystać tego momentu, by nie zrobić pierogów z jagodami. Jako, że mogę już jajka, ciasto zmodyfikowałam tak, by je wykorzystać. Choć przyznam, że moja Mama robiła zawsze ciasto bez jaj, takie jak w tym przepisie. Oba wychodzą dobre, więc które wybrać, pozostaje Waszą decyzją.

 


Składniki:
3 szklanki mąki
1 szklanka gorącej wody
1 jajko
pół łyżeczki soli
na nadzienie: jagody i cukier

Składniki zagnieść szybko ręką, dodając stopniowo gorącą wodę. Rozwałkować na stolnicy podsypanej mąką na grubość ok. 2 mm i wykrawać szklanką koła.
Nadziewać jagodami wymieszanymi z cukrem (ok. 2 łyżki cukru na pół szklanki jagód), dokładnie sklejać brzegi. Gdyby był z tym problem, można je każdorazowo zwilżać wodą, by lepiej się sklejały.
Gotować w osolonej wodzie, przez ok. 2-3 minuty od wypłynięcia.
Najbardziej lubię pierogi z kwaśną śmietanką utartą z cukrem. Teraz niestety można o tym pomarzyć, ale i bez niej były pyszne!

5 komentarzy:

  1. Aż ślinka leci na ich widok :) Gratuluję bloga i podziwiam kunszt kulinarny. Widać, że jest Pani dużą wiedzę na temat alergii, stąd moje pytania. Mój synek również ma podejrzenie alergii na mleko krowie ( wysypka, śluz w kupce, ja i mąż alergicy), wyeliminowałam nabiał, cera bez zarzutu, pozostała śluzowata kupka. Kiedy najwcześniej mogę zjeść coś mlecznego w ramach prowokacji i sprawdzeniu, czy to faktycznie nabiał uczulił malucha? Moja dieta jest bardzo uboga w warzywa i owoce, jadam właściwie tylko sałatę, jabłka,boję się jeść inne, żeby znów nie uczuliły dziecka, w Pani przepisach mnóstwo cennych warzyw i owoców, czy jadła Pani wszystkie owoce i warzywa metodą prób i błędów? Mój synek skończył 2 m-ce i chciałabym rozszerzyć swoja dietę, ale nie wiem jak to zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe slowa:) ta wiedza to- niestety - tylko kwestia praktyki. I każde dziecko jest inne. Generalnie prowokację można robić po 6 tygodniach od ustąpienia objawów alergii. Sluz w kupce byl u nas aż Młodsza nie zaczeła jeść innych pokarmów niż moje mleko. U Starszej jadlam dużo owoców i warzyw, przy Młodszej wprowadzalam je powoli. Odpiszę bardziej szczegółowo nieco później, obiecuje! z owoców w miare bezpieczne są borówki, banany (o dziwo!).

    OdpowiedzUsuń

  3. Przepraszam, że tak długo zajęła mi odpowiedź, ale mam problemy z klawiaturą komputera - co widać po tym, że w ogóle rzadziej piszę.
    Generalnie co do prowokacji,robimy je po 6 tygodniach bez objawów alergii. Objawy te mamy wówczas, gdy jest tragedia wysypka, straszne kupy (pieniste, z krwią), wymioty, masakryczne ulewania, ogromne bóle brzuszka itp. (przy czym nie muszą być to wszystkie te objawy jednocześnie).
    Nasz lekarz twierdzi, że należy eliminować tylko to co zakazane, tj. mleko, jaja, ryby, cytrusy, orzechy, czekoladę i soję. Inne produkty możemy jeść. Oznacza to pełną dowolność przy wyborze warzyw i sporą przy doborze owoców.
    Ja jednak tak odważna nie byłam i wprowadzałam owoce/warzywa stopniowo, tj. pojedynczo. Jeśli jadłam 2 dni np. śliwki, to uznawałam, że jest ok.
    Niekiedy surowe owoce/warzywa też mogą uczulać. Może być tak, że surowe jabłko uczuli, a gotowane już nie. Dlatego tak długo bałam się jeść jabłka.
    U Młodszej córki byłam odważniejsza i jak miała miesiąc spróbowałam powideł, dżemu malinowego i wiśniowego. I małą obsypało. Coś było winne albo któryś z owoców, albo bagietki do wypieku w domu z Lidla. Innych podejrzeń na ten czas nie mam, bo mleka nie jem od kiedy się urodziła (zaraz będzie pół roku!).
    Myślę, że nowe owoce i warzywa możesz stopniowo próbować. U nas np. truskawki w ogóle nie uczulały, choć są dość silnym alergenem. Podobnie owoce pestkowe - różnie z nimi bywa, a póki co morele, brzoskwinie, śliwki i wiśnie są ok.
    A co do mleka, to nie wiem. Teoretycznie można by spróbować, choć ja boję się bez błogosławieństwa lekarza. Z rozmów z innymi mamami wiem, że niektórym (w tym nam poprzednio też) nie pozwala prowokować mleka aż do ukończenia pierwszego roku życia. Jednej ze znajomych mam tylko pozwolił na to jak dziecko miało pół roku, niestety prowokacja okazała się nieudana.
    Dziś mamy wizytę, więc jeśli miałabyś jakieś pytania dodatkowo, to daj znać a podpytam Doktora.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuje za odpowiedź. U mnie konfitura truskawkowa,malinowa i dżem jabłkowy przeszedł próbę, natomiast podejrzewam, że surowe jabłko było przyczyną ulewania i bólu brzuszka, to samo z pomidorem, surowy bez skórki, a podgotowane z puszki jako dodatek do makaronu. Wg tego co napisałaś nie były to objawy alergiczne, bo nie były "tragiczne", czyli to zwykła nietolerancja, ze względu na niedojrzały układ pokarmowy? Wczoraj rozmawiałam lekarzem specjalistą chorób dziecięcych. Pytałam o kupę, o jej kolor, ponieważ synek raz robi kupki żółto- pomarańczowe, następna jest w kolorze musztardy i to nie daje mi spokoju. Do tego małego męczą gazy. Dr odpowiedziała, że zła jest w kolorze zielonym. Jestem ciekawa jakie zdanie ma Wasz lekarz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. W szpitalu również mowiono, że zle sa zielone kupki. I czesto u alergików zdarzają się strzelające, pieniste.
    Również pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń