piątek, 30 maja 2014

Chleb z automatu z melasą i dodatkiem mąki pełnoziarnistej

Powstał na zasadzie eksperymentu. Jest całkiem smaczny, więc oto i przepis.

składniki:
  • 330 ml wody
  • 3 kubki (po 250 ml) mąki pszennej
  • 1 kubek mąki pełnoziarnistej (u mnie mieszanka: żytniej, pszennej i orkiszowej)
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżka melasy
  • 2 łyżki oleju
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 1,5 łyżeczki suszonych drożdży lub 14 g drożdży w kostce

W maszynie do wypieku chleba umieścić składniki mokre a potem suche, na koniec dodając (rozkruszone - jeśli świeże) drożdże.
Nastawić program basic, stopień zbrązowienia skórki medium, bochenek 1000g. Naprawdę dobry chlebek, do dżemów, jak i szynek.


Kompot z truskawek i rabarbaru

Przyznam, że przez kilkanaście dobrych lat gardziłam kompotami. Teraz wracają one do łask. Czy to jest tak, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć? Na pewno teraz jestem za kompotami, przygotowuje się je szybko, są zdrowe i wiemy z czego zrobione. Na letnią porę warto o nich pamiętać!
 
 
Składniki:
2 łodygi rabarbaru
duża garść truskawek
ok. 500 ml wody
cukier do smaku
 
 Wszystkie składniki zagotować i gotować jeszcze ok. 3 minuty na mniejszym ogniu. Gotowe!

 


czwartek, 29 maja 2014

Eliminacja cytrusów - co jest cytrusem?

Pytanie to również mi się nasuwało swego czasu. Właściwie przecież wiem, co to cytrus, ale jak zaczyna się karmić, to człowiek ma wątpliwości.

Zwłaszcza jak lekarz napisze: dieta z eliminacją cytrusów.

Bo czy arbuz jest cytrusem?
Albo taki banan? No chyba nie...
Czy może cytrus, to wszystko co egzotyczne i nie rośnie w naszym klimacie?
Przecież arbuz to trochę jak dynia, a dynie są bezpieczne generalnie...

Choć nie jestem blondynką, zapytałam w końcu lekarza, karmiąc jeszcze Starszą.

I odpowiedział mi, że: Cytrus to wszystko co po przekrojeniu wygląda jak cytryna.
Czyli pomarańcze, mandarynki, cytryny, limetki...

Arbuz nie jest cytrusem.
Banan też nie.
Banany jemy cały rok, nasze organizmy tolerują je bardzo dobrze i o dziwo to jeden z lepiej tolerowanych przez karmiące mamy owoców. Pamiętajcie tylko, by je dokładnie umyć przed jedzeniem (na skórce mogą być szkodliwe dla Maluszka substancje konserwujące) i odkroić końcówki.
Winogrono również na pewno nie jest cytrusem. Te zagraniczne myjmy jednak również BARDZO dokładnie, bo na skórce jest wiele szkodliwych substancji konserwujących. Najlepiej póki karmimy, obierajmy je ze skórek.

Na słodko: NAPRAWDĘ kruche ciasteczka

 
Dawno nie piekłam kruchych ciasteczek. Ostatnio dzięki programowi Kuchnia+ i moim poszukiwaniom w Internecie powstały jednak całkiem smaczne kruche ciasteczka dla alergików. Rodzina zjadła je w jeden wieczór.



Składniki:
  • 120 g magaryny bezmlecznej
  • 60 g cukru pudru
  • 180g mąki pszennej - z czego odejmujemy 2 łyżki i zastępujemy je mączką ziemniaczaną
Przygotowanie:
Margarynę wyjmujemy wcześniej z lodówki. Gdy jest już w temperaturze pokojowej ucieramy ja w blenderze używając końcówki do siekania (ten większy pojemnik z nożykiem).
Gdy margaryna jest już puszysta, dodajemy cukier puder i ponownie ucieramy.
Na końcu dodajemy partiami mąkę.
Jeśli macie taki blender jak ja, to mąka nie zmieści się w całości. Wówczas przekładamy ciasto do miski i dodajemy mąkę osobno, zagniatając.
Pamiętajmy, że zbyt długie zagniatanie szkodzi ciastu.
Ciasto najlepiej odłożyć na min. 30 minut do lodówki. Mi się nie udało, bo Starsza niecierpliwiła się bardzo, by wycinać ciasteczka.
Następnie rozwałkowujemy ciasto w folii spożywczej (nie klei się do wałka - kawałek ciasta umieszczamy w folii z dwóch stron i wałkujemy) na grubość ok. 5 mm
Z ciasta wykrawamy ciasteczka - lepszy jest prosty kształt, np. koło, by brzegi się nie przypalały
Część ciastek nakłułam widelcem na wzór shortbread'ów, na część nałożyłam dżem. Lepsza byłaby marmolada albo dobra domowa konfitura, bo dżem się rozpłynął.
Z okrawek ciasta zrobiłam jeszcze gwiazdki przez maszynkę. Wybrałam specjalnie prosty kształt, ale ciasteczka wyszły rewelacyjne. Kleją się do blachy i nadają znakomicie do tego celu.
Piekłam ciastka w temp. 160 st. C przez ok. 10 minut (u Was może być 8 ale i 12), do czasu aż nabiorą lekko złoty kolor.
Studziłam na kratce.
Z porcji wyszło mi 1,5 blachy ciasteczek.
Smacznego!

 

środa, 28 maja 2014

Chleb: chleb basic z ziarenkami lnu

Chlebek ten upiekłam wg tego przepisu. Zastąpiłam tylko mleko owsiane wodą. Po sygnale automatu dodałam trochę lnu złocistego. Chlebek bazowy, pyszny, puszysty, do słodkich, jak i słonych dodatków. Znika szybko, a tym sposobem oceniam u nas, czy rodzinie smakuje.

Jeśli możecie inne nasionka, polecam dodanie np. słonecznika, dyni. My na razie nie próbowałyśmy, gdyż na wszystkich opakowaniach widnieje informacja o "ilościach śladowych" alergenów. Jeśli ktoś znajdzie nasionka bez tej informacji, bardzo proszę - dajcie znać!

 


Na obiad: szaszłyki

Nasza dieta niestety nie pozwala na szaleństwa... Czasem chciałoby się poszaleć, a tu ciągle te same składniki. Ostatnio potwierdziło się, że Młodsza nie toleruje cynamonu. Dodałam go odrobinę do imieninowego ciasta Starszej, a Młodsza po zjedzeniu tegoż ciasta przeze mnie chlustała dosłownie mlekiem. Raczej to cynamon, bo podobną historię miałam trzy miesiące temu, ale myślałam, że przez ten czas już jej przeszło. Niestety nie. Starsza cynamon tolerowała doskonale, natomiast mój Chrześniak alergik również go nie lubił.
 
Tak więc jeśli chodzi o te same składniki w kółko, to tym razem kurczak, zioła prowansalskie i papryka. Na ciepłe dni dobry obiad, choć przygotowywałam go w piekarniku a to podnosi nam w domach temperaturę. Ale tylko 30 minut grzania, to nic przy pieczeniu buraków w folii;)
 
składniki:
  • pierś z kurczaka
  • pół papryki
  • ulubione zioła (prowansalskie u nas)
  • patyczki do szaszłyków
  • ewentualnie oliwa
  • można też dodać np. cukinię, cebulę, bakłażana
 
Sposób przygotowania:
 
Mięso pokroić w kostkę, natrzeć ziołami i ewentualnie oliwą, odstawić na pół godziny do lodówki (jeśli mamy czas).
Paprykę umyć, wykroić białe części, a czerwone pokroić w kostkę o boku ok. 2 cm.
Nadziewać na zmianę - mięso i paprykę na patyczki
Piec w piekarniku, najlepiej na kratce, ok. 20 minut w temp. 190 st.
Piekłam w nieco wyższej i krócej (15 min.), bo jednocześnie robiłam domowe frytki z tego przepisu.
 
 

wtorek, 27 maja 2014

Na słodko: Puszyste bułeczki z jabłkiem

Kolejny raz w użyciu moje ciasto drożdżowe. Córka była zachycona, wyjadając bułeczki podczas pikniku w lesie, zapytała: Mamusiu, a upieczesz mi jeszcze te przepyszne bułeczki? Takie słowa cieszą niezwykle)
 
Bułeczki robiłam wg przepisu, o którym piszę tutaj. Dodałam tylko nieco więcej mąki - ok. 2,5 szklanki. Była to mąka tortowa. Czasem zamiast wody dodaję do tego ciasta mleko owsiane, choć na wodzie wydaje mi się, że ciasto jest delikatniejsze. Mleko owsiane jakby lekko je zaciąga. Wyrabiała mi je maszyna, ręcznie by uzyskać taki efekt pewnie trzeba by wyrabiać choć 5 minut.
 
Dodatkowo potrzebne będą:
  • 2 jabłka
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki cukru
  • woda
 
Na masę jabłkową jabłka należy obrać i pokroić w kawałki. Dusić pod przykryciem przez ok. 5-7 minut z dodatkiem wody (ok. 3-4 łyżki) i cukru, sprawdzając w międzyczasie konsystencję. Dobrze, by jabłka całkiem się nie rozgotowały. Podobny zabieg można wykonać w kuchence mikrofalowej, umieszczając te same składniki i gotując je ok. 3 minut. Gdy jabłka będą gotowe, dodać mąkię ziemniaczaną i bardzo szybko zamieszać, by nie powstały grudki. Jeśli powstaną, nie martwcie się, w bułeczkach będą niewyczuwalne.
 
Jak zrobić kruszonkę pisałam natomiast tutaj. To całkiem słuszna porcja kruszonki, po zarobieniu trzymam ją do 3-4 dni w lodówce i wykorzystuję do innych wypieków.
 
Ciastu pozwoliłam bardzo długo wyrastać (na pewno godzinę w ciepłej temperaturze - za oknem +30 st. C), potem uformowałam bułeczki - odrywałam kawałek ciasta i nakładałam na niego masę jabłkową, po czym zawijałam dwa boki na środek. Na koniec posypałam kruszonką. Część bułeczek zostawiłam niezawiniętych. Znów pozostawiłam je do wyrośnięcia pod lnianą ściereczką na dobrą godzinę (poszłyśmy w międzyczasie na spacer). Dopiero później piekłam przez ok. 15 min. w temp. 180 st. C.
 
W efekcie powstały pyszne i puszyste driżdżoweczki! Porcja na 2 blachy, ok. 24 sztuki. Znikaja ekspresowo.
 
 


poniedziałek, 26 maja 2014

Warzywa i owoce sezonowe - co i kiedy jeść?

Czy też macie czasem problem z oceną, widząc na straganie owoce i warzywa, czy to nowalijki nafaszerowane nawozami, czy już smakołyki pełne witamin i zdrowia?
Zwłaszcza przy karmieniu piersią nabiera dla mnie ta sprawa znaczenia, gdyż nie chciałabym dokarmiać Maleństwa chemią.
Pomoc w rozstrzygnięciu tej zagadki znalazłam w książce, którą polecam dla osób, które chcą jeść świadomie: Zamień chemię na jedzenie.
Autorka prezentuje w niej tabelę, w której wskazuje jakie owoce i warzywa są właściwe dla poszczególnych miesięcy. Pomidor w styczniu to w Polsce przecież ewenement. Nasz lekarz twierdzi nawet, że te pomidory są ostrzykiwane jakąś substancją zawierającą mleko, przez to tak często uczulają. Ale to mała dygresja.

Na początek przepisuję tabelę na wiosnę oraz owoce i warzywa całoroczne. Przy podziale na miesiące myślę, że w tym roku z uwagi na wyjątkowo ciepła wiosnę możemy troszkę wyjść do przodu, ale to moja ocena.

Owoce i warzywa całoroczne:
czosnek*
kapusta biała*
kapusta czerwona*
burak ćwikłowy
por
cebula*
jabłka
ziemniaki
fasola*
gruszki
korzeń pietruszki
orzechy laskowe i włoskie**
marchew

**ostrożnie, często uczula
* ostrożnie, zwłaszcza w trakcie pierwszych trzech miesięcy Maluszka - często powoduje wzdęcia

Kwiecień
rzodkiewka
szpinak

Maj
rzodkiewka
cebula dymka**
sałata
szparagi
rabarbar
szpinak
koper

Czerwiec
rzodkiewka
cebula dymka**
kapusta biała**
kapusta pekińska
marchew
czosnek**
cebula**
truskawki
kalafior**
kalarepa
sałata
szparagi
ziemniaki
rabarbar
porzeczka czarna
brzoskwinie
szpinak
groszek zielony
poziomka
czereśnie
koper

Z owocami pestkowymi też radzę być ostrożna - my ich na razie nie jemy niestety. Też lubią uczulać. Truskawki również, ale u nas przeszły bez problemu - na szczęście! Zajadamy się też arbuzem, bałam się go próbować przy Starszej, ale teraz nic złego się nie dzieje.

niedziela, 25 maja 2014

Bułeczki razowe z płatkami owsianymi

Przepyszne, zdrowe i puszyste. Autorką przepisu jest Bajaderka (ze strony MniamMniam), przepis został przeze mnie lekko zmodyfikowany. Polecam, bo to jedne z lepszych domowych bułek! Te płatki owsiane chyba czynią cuda - dodają miękkości i są niewyczuwalne.



Składniki na 12 bułeczek:
  • pół szklanki płatków owsianych
  • 1 - 2 łyżki miodu
  • 1 łyżka (17 g) masła
  • 3/4 łyżeczki soli
  • 1 szklanka wrzącej wody

W dużej misce zalać płatki, miód, masło i sól wrzącą wodą, dobrze wymieszać i odstawić do wystygnięcia.
Ponadto:

  • 1 czubata łyżeczka drożdży suchych (około 7 g) lub 14 g drożdży świeżych
  • 3 łyżki letniej wody
  • 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego (dodałam 4)
  • 1,5 szklanki mąki pszennej razowej
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • do posypania: płatki owsiane
Metoda tradycyjna:

Drożdże rozpuścić w letniej wodzie, odstawić na 5 minut, dodać do miski z płatkami, dodać siemię lniane i dobrze wymieszać.
Dodać make razowa i 1/2 szklanki maki pszennej (pozostałe 1/4 szklanki zostawić do podsypywania w czasie wyrabiania ciasta w miarę potrzeby)i dobrze wymieszać. Przełożyć na stolnicę i wyrobić na miękkie, elastyczne ciasto, około 8 minut (ciasto będzie lekko klejące).

Przełożyć do lekko natłuszczonej miski i zostawić przykryte aż podwoi swoja objętość, około 1 godziny. Odgazować (uderzając lekko dłonią) i zostawić aby odpoczęło na stolnicy 5 minut.
Ciasto podzielić na 12 równych części. Uformować bułeczki i ułożyć na płaskiej blasze, przykryć i zostawić na około 30 minut do napuszenia.
Rozgrzać piekarnik do 200ºC, bułeczki posmarować wodą, posypać płatkami i piec około 15 minut aż będą ładnie zrumienione. Wystudzić na kratce.

Metoda dla maszynistów (tę właśnie wykorzystałam):

W maszynie umieścić wg kolejności: ostudzone płatki owsiane, resztę składników mokrych, składniki suche, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta 'dough', poczekać, aż wyrośnie w maszynie. Wyjąć, uformować bułeczki. Ułożyć na blaszce, pozostawić pod przykryciem około 30 minut, do napuszenia. Przed samym pieczeniem bułeczki posmarować wodą i posypać płatkami.

Piec w temperaturze 200 st., przez około 15 minut, aż będą ładnie zarumienione. Wystudzić na kratce.


 




 

Napój truskawkowy / koktajl truskawkowy dla alergika

Proste, szybkie i truskawkowe:) znakomicie gasi pragnienie!

Składniki:
  • kilka truskawek
  • mleko ryżowe (może być waniliowe)
  • ewentualnie cukier do smaku

Wszystkie składniki miksujemy. Wypijamy szybko, wolno lub przez słomkę - jak kto lubi:)


piątek, 23 maja 2014

Sałaty na letnią pogodę i sos do sałat dla alergika

Teraz, gdy zrobiło się tak ciepło, chętnie na obiad jadamy sałaty. Na razie przez ograniczoną liczbę składników, które mogę jeść, jest w nich pewna powtarzalność, ale i tak nie narzekam.



Przykładowe składniki:
  • mieszanka sałat
  • pomidory - koktajlowe lub większe (pokrojone w ćwiartki)
  • ogórek - pokrojony w pół- lub ćwierćtalarki, najlepiej świeży, ale może być też konserwowy
  • papryka
  • ewentualnie rzodkiewka, cebulka, szczypior, grillowany kurczak
  • ulubione zioła (u nas często prowansalskie)

sos:
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka octu balsamicznego
  • 1 łyżka syropu z agawy

Sałątę mieszamy z dodatkami i przygotowujemy sos, dokładnie mieszając składniki. Można w tym celu wlać je do małego słoiczka i energicznie potrząsać, aż do powstania emulsji. Sos bez syropu z agawy też daje radę, choć ja lubię tę odrobinę słodyczy. Syrop można zastąpić miodem, dobrze smakuje też ten sos z dodatkiem czosnku (jeśli ktoś może).
Sosem polewamy sałaty i serwujemy z dobrym pieczywem - polecam focaccie z rozmarynem lub małe puszyste bułeczki z tego przepisu.
A syrop z agawy kupiłam w promocji w Rossmannie - lubię ich dział z żywnością:)




Focaccia z rozmarynem i pomidorkami koktajlowymi

Focaccia chodziła za mną od dawna. Ale najlepszym sposobem, by coś upiec jest mobilizacja ze strony innej osoby. Znów przepis podrzuciła mi Rodzinna Skarbnica Pomysłów Wykwintnych:) Receptura inspirowana przepisem z bloga Moja mała kuchnia.



Składniki:
  • 500 gr. mąki pszennej chlebowej
  • 1 i 1/2 łyżeczki soli
  • 15 gr. świeżych drożdży (lub 2 łyżeczki drożdży instant)
  • listki z trzech 20 centymetrowych gałązek rozmarynu
  • 320 ml letniej wody
  • 2 łyżki oliwy + troszkę do pokropienia
  • 1 łyżeczka grubej soli
  • suszone pomidory
  • pomidorki koktajlowe

Przesiewamy mąkę, dodajemy sól, połowę listków rozmarynu i suszone pomidory pokrojone w kostkę. Drożdże mieszamy z wodą. Wszystko razem wyrabiamy aż do uzyskania dobrze rozwiniętego glutenu (ok. 10 min. ręcznie). Ciasto wkładamy do miski lekko wysmarowanej oliwą, przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia na około 60 minut (aż ciasto podwoi swoją objętość). Blachę do pieczenia przykrywamy papierem do pieczenia. Wyrośnięte ciasto przekładamy na papier i palcami rozprowadzamy równo na całąpowierzchnię. Przykrywamy lnianą ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na około 60 minut. Nagrzewamy piekarnik do 220 C. Gdy ciasto nam wyrośnie, odkrywamy, skrapiamy troszkę oliwą po wierzchu, posypujemy resztą listków rozmarynu i robimy palcami wgłębienia na powierzchni, w które wkładamy pomidorki, listki rozmarynu bądż trochę oliwy (dodaje chrupkości ciastu). Na koniec posypujemy solą gruboziarnistą i wkładamy do piekarnika na ok. 15-18 minut, aż focaccia nabierze jasnobrązowego koloru. Studzimy na kratce, ale najlepiej smakuje ciepła.
 
Moją focaccię zarobiła maszyna do wypieku chleba. Jak zwykle najpierw wlewamy składniki płynne, a potem sypkie, na koniec drożdże. Nastawiamy program do wyrabiania ciasta (dough), suszone pomidorki i rozmaryn wrzucamy po sygnale dźwiękowym. Wyrobione ciasto wykładamy na blachę, pozwalamy wyrosnąć i dalej postępujemy wg powyższego przepisu.








 

czwartek, 22 maja 2014

Grahamki

Przepis pochodzi ze strony Moje wypieki, po moich modyfikacjach alergicznych. Grahamki wychodzą znakomite, choć uważajcie z czasem pieczenia. Piekłam ok. 18 minut i były w sam raz - jak zwykle wiele zależy od piekarnika.
 
 
 
Składniki na 10 sztuk:
  • pół szklanki letniego mleka owsianego
  • pół szklanki letniej wody
  • 1 łyżka melasy lub miodu (pochwalę się: mam już melasę! ale te grahamki robiłam wcześniej na miodzie)
  • 1,5 łyżki miodu
  • 1 łyżeczka soli
  • 2,5 szklanki mąki grahama typ 1850
  • 1 szklanka mąki pszennej chlebowej (plus 2 - 3 łyżki na podsypanie)
  • 30 ml oleju (2 łyżki)
  • 7 g suchych drożdży lub 14 g świeżych drożdży

Suche drożdże wymieszać z mąkami (ze świeżymi wcześniej zrobić rozczyn). Mleko i wodę wymieszać z melasą, miodem, solą i olejem. Dodać do mąki, wyrobić. Wyrabiać około 10 minut do dokładnego połączenia się składników (najlepiej mikserem z przystawką - hakiem do ciasta drożdżowego), ciasto może pozostać klejące, ewentualnie można podsypać kilka łyżek mąki. Przykryć ściereczką i pozostawić przykryte w ciepłym miejscu, do podwojenia objętości (około 1,5 godziny).
Po tym czasie ciasto jeszcze raz krótko wyrobić. Podzielić na 10 części, następnie oprószając dłonie mąką uformować w podłużne bułeczki, ułożyć na blaszce na papierze do pieczenia, przykryć, pozostawić w cieple do napuszenia i podwojenia objętości (około 30 - 40 minut).
Przed pieczeniem posmarować wodą lub mlekiem owsianym. Można posypać np. płatkami owsianymi.
Piec w temperaturze 200ºC przez około 20-25 minut. Wystudzić na kratce.
Metoda dla maszynistów:
Wszystkie składniki umieścić w maszynie do pieczenia według kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta 'dough'. Po tym czasie ciasto wyjąć, uformować bułeczki i dalej postępować według powyższego przepisu.
 
 

środa, 21 maja 2014

Na słodko: placek z rabarbarem i truskawkami pod kruszonką

Ciasto idealne na wiosenny piknik czy spotkanie na działce. Pachnące truskawkami, z kwaskową nutą rabarbaru. Polecam!

 

ciasto:
  • 25 g drożdży
  • 250 ml wody
  • 2 łyżki stołowe oleju słonecznikowego
  • 5 łyżeczek cukru
  • 2,5 szklanki maki
  • pół łyżeczki soli

  • kruszonka:
    • 115g roztopionej margaryny bezmlecznej
    • 3/4 szklanki cukru
    • szczypta soli
    • 1 i 1/4 szklanki mąki

    dodatkowo:
    owoce - rabarbar i truskawki, razem ok. 400 g.
    1/4 szklanki mąki
    2 łyżki brązowego cukru

    Najpierw przygotowujemy kruszonkę. Wszystkie składniki wymieszać widelcem lub zagnieść rękoma do powstania kruszonki. Chowamy ją do lodówki.

    Zagniatamy ciasto drożdżowe wg tego przepisu.

    Owoce myjemy, obieramy i kroimy w plasterki. Mieszamy z 1/4 szklanki mąki i cukrem.

    Następnie wyłożyć ciasto na blachę i odstawić w ciepłe miejsce do napuszenia na ok. 40-60 min. Po tym czasie nałożyć owoce i kruszonkę i piec ok. 40-45 minut w 180°C (w zależności od piekarnika i grubości ciasta).


     
     

    wtorek, 20 maja 2014

    Na obiad: Warkocze z piersi kurczaka

    Ładnie wglądają na talerzu. Smakują jak pierś z kurczaka, bo i z niej są zrobione, ale moim zdaniem to propozycja warta rozważenia. Robi się je błyskawicznie, a zwracają uwagę.



    Składniki:
    • 1 duża pierś z kurczaka na 2 osoby,
    • przyprawy (u mnie Delikat natur do grilla)
    • oliwa
    • wykałaczki do spięcia warkoczy
    Przygotowanie:

    • Pierś z kurczaka myjemy, oczyszczamy z błonek i kroimy w poprzek, tak aby powstały dwa szerokie, ale płaskie plastry.
    • Każdy plaster nacinamy wzdłuż dwukrotnie, aby stworzyć "ramiona" warkoczy. Koniec piersi (górę warkocza) zostawiamy nienaciętą.
    • Splatamy warkocz i spinamy końce wykałaczką, aby nie rozpadły się w trakcie smażenia.,
    • Obsypujemy warkocz ulubioną przyprawą i skrapiamy olejem.
    • Zostawiamy mięso w lodówce na 30 minut lub dłużej, aby przeszło aromatem przypraw (jeśli nie mamy czasu, to trudno, ale fajnie jest mięso nieco zmarynować).
    • Smażyłam na rozgrzanym tłuszczu przez 2 minuty z każdej strony, po czym przykryłam mięsko przykrywką i pozwoliłam mu dochodzić na wolnym ogniu jeszcze przez 10 minut, przekładając je w międzyczasie na drugą stronę (dla mam karmiących duszenie jest bezpieczniejsze, a i mamy pewność, że mięso nie będzie surowe).
    • Podajemy z ulubionymi dodatkami.
     

    Mięciutkie puszyste bułeczki

    Zachwycające mięciutkie bułeczki! Z inspiracji na stronie Moje wypieki, po modyfikacjach alergicznych. Podobne serwują w pizzerii w pobliżu mojej pracy do sałatek i to chyba dlatego tak bardzo kojarzyły mi się te bułeczki z firmowymi lunchami:) Naprawdę - dla mnie bomba!




     
    Składniki:
    • 500 - 600 g mąki pszennej
    • 3 łyżeczki (12 g) drożdży instant lub 24 g drożdży świeżych
    • łyżeczka soli
    • 1 płaska łyżka cukru
    • 375 ml mleka owsianego
    • 20 - 25 g margaryny bezmlecznej

    500 g mąki wymieszać z drożdżami, solą, cukrem.
    Mleko podgrzać z masłem, aż będzie ciepłe, a margaryna zacznie się rozpuszczać (nie może być gorące!). Połączyć z mąką. Jeśli ciasto będzie zbyt mokre i klejące dodać pozostałą część mąki. Wyrabiać krótko, ugniatając, aż ciasto bedzie gładkie i elastyczne. Odstawić na 1 - 1,5 h do wyrośnięcia. Powinno podwoić objętość.
    Z ciasta uformować 30 kulek wielkości piłeczki do ping ponga. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem w odstępach 5 mm. Ale nie większych - bułeczki powinny się podczas wyrastania zetknąć. Odstawić na pół godziny, przykryte ręczniczkiem, do porządnego napuszenia.
    Bułeczki posmarować mlekiem owsianym i ewentualnie posypać - siemieniem lnianym, płatkami owsianymi, makiem, sezamem...
    Piec około 15 minut w temperaturze 220ºC.
     
    Metoda dla maszynistów:
    Wszystkie składniki umieścić w maszynie do pieczenia według kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta 'dough'. Po tym czasie ciasto wyjąć, uformować bułeczki i dalej postępować według powyższego przepisu.



     

    poniedziałek, 19 maja 2014

    Na obiad: zupa pieczarkowa

    Tę zupę lubimy wszyscy w naszej rodzinie. Smaczna, o wyrazistym smaku. I prosta w przygotowaniu.



    Składniki:
    • ok. 20 dag pieczarek
    • 1 marchewka
    • 2-3 ziemniaki
    • garść natki pietruszki
    • sól
    • pieprz
    • olej
    • ok. 400-500 ml wody (plus ewentualnie do dolania, gdyby zupa była za gęsta)

    Przygotowanie:
    • Pieczarki myjemy, obieramy i kroimy w plasterki.
    • W garnku rozgrzewamy olej i podsmażamy krótko pieczarki.
    • Przykrywamy garnek i dusimy pieczarki na wolnym ogniu ok. 5 minut, uzupełniając ewentualnie wodę.
    • Do pieczarek dolewamy ok. 400 ml wody.
    • Dorzucamy marchewkę i ziemniaki pokrojone w kostkę.
    • Całość gotujemy ok. 15-20 minut.
    • Następnie miksujemy zupkę.
    • Jeśli jest za gęsta, dodajemy wodę.
    • Dodajemy sól i pieprz do smaku.
    • Serwujemy z natką pietruszki.
    • Możemy dodać też makaron (robię tak, gdy chcę, by zupka była bardziej treściwa) bądź grzanki (dozwolony chlebek opiekamy w tosterze, piekarniku bądź po prostu na patelni i kroimy w kwadraciki)

    Na obiad: roladki z indyka z pieczarkami i pietruszką

    Lubię smak pieczarek i pietruszki z keczupem. Przypomna mi zapiekanki, które jadałam jeszcze w liceum. Przeniosłam go tym razem do roladek z indyka i wyszły znakomicie!



    Składniki:
    • kilka sznycli z indyka
    • 20 dag pieczarek
    • ćwierć papryki czerwonej
    • natka pietruszki
    • keczup
    • oliwa
    • sól, pieprz

    Sposób przygotowania
    sznycle cienko rozbijamy i nacieramy solą i pieprzem
    Pieczarki obieramy, tniemy na plasterki i dusimy na oliwie przez ok. 10 min. Pod koniec dodajemy sól i pieprz do smaku
    Każdy plaster mięsa smarujemy keczupem, kładziemy nieco pieczarek, słupek papryki i posypujemy natką pietruszki
    Zwijamy roladki i obsmażamy je na oleju. Następnie dodajemy nieco wody i dusimy pod przykryciem ok. 30-40 minut.