Choć po blogu tego nie widać, często piekę ostatnio serniki. Moje ulubione to takie mieszane na szybko, bez ubijania białek, za to pieczone z zaparowaniem. W mojej ocenie, zawsze się udają. I stanowią znakomitą bazę do różnych wariacji. Dziś powstał sernik z owocami mango. Zdjęcia działkowe - na plastikowych talerzach:)
Spód:
100g ciastek typu bebe
20g roztopionego masła lub margaryny bezmlecznej
Ciastka miksujemy razem z masłem aż do powstania masy ciasteczkowej o konsystencji mokrego piasku. Wysypujemy ją na dno tortownicy (26 cm) i ugniatamy, po czym pieczemy przez 10 minut w temp. 180 st. C.
Masa serowa:
1 kg sera z wiaderka
4 duże jajka
3/4 szklanki drobnego cukru
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3 łyżeczki mąki pszennej
1 budyń waniliowy
Dobrze, by składniki masy serowej były w temperaturze pokojowej.
Umieszczamy je w misie miksera i krótko miksujemy do uzyskania jednolitej masy.
Przelewamy na spód ciasteczkowy i pieczemy w temp. 170 st. C przez 20 minut a następnie w temp. 140 st. przez godzinę. Zwykle dodatkowo umieszczam w piekarniku naczynie z wrzącą wodą - w parowym otoczeniu sernik jest delikatniejszy. Po upieczeniu studzimy powoli, najpierw uchylając drzwi piekarnika. Gdy ciasto ma temperaturę otoczenia, umieszczamy je w lodówce.
Przygotowujemy mus z mango.
W tym celu miksujemy 1 mango na gładka masę. Jeśli jest mało słodkie słodzimy, można dodać też ciut kwasku cytrynowego albo soku z cytryny.
2 łyżeczki żelatyny zalewamy małą ilością chłodnej wody i zostawiamy na chwilę do napęcznienia. Następnie łączymy żelatynę z mango i gdy przestygnie wykładamy na sernik. Chłodzimy dalej do zestygnięcia żelki.
Najlepiej smakuje schłodzony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz