Wiecie, że wcześniej nie piekłam mazurków? Ale teraz postanowiłam spróbować.
Miałam dwa podejścia do mazurków. Ciasto zawsze to samo, ale masy różne. Za pierwszym razem wykorzystałam dżem z aronii i masę kukurydzianą (jakby krem budyniowy), a za drugim masę kajmakową z mleka ryżowego. Ta druga daje łatwiej się dekorować, ale pierwsza bardzo mi smakuje. Jakby ktoś mógł jeść bakalie, to ładnie udekoruje i pierwszy z mazurków. U mnie niestety bez dekoracji.
Ciasto:
300g mąki,
200g margaryny bezmlecznej,
100g cukru.
Masa:
kajmakowa - przepis tutaj (nakładałam ją jeszcze ciepłą)
kukurydziana - przepis tutaj
Ze składników ciasta szybko zagniatamy kulę. Chłodzimy minimum 30 minut. Następnie rozwałkowujemy na grubość ok. 5 mm pomiędzy dwiema warstwami folii spożywczej. Wykrawamy na kształt jajek (lub inny dowolny), formujemy wałeczki z ciasta i okalamy nasze kształty tymi wałeczkami. Pieczemy ok. 15-25 minut (w zależności od wielkości i piekarnika) w temp. 180 st C.
Po wystygnięciu dekorujemy wg uznania i możliwości (alergicznych). U nas wyłącznie pisakami cukrowymi.
Podstawa mazurka:
Mazurki z kajmakiem:
Mazurek przed nałożeniem masy kukurydzianej, wysmarowany już dżemem aroniowym:
I mazurek z masą kukurydzianą (wiem, wiem, łyso wygląda... ale bakalii nam nie wolno...):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz