- mąki żytniej (u mnie typ 720)
- woda w takiej samej wadze jak mąka, temp. ok 30 stopni (z za ciepłej wyjdą nam pierogi!). Pamiętajmy, że musimy zważyć mąkę i wodę a nie patrzeć na ich objętość! W warunkach domowych rozsądną porcją wydaje się 50-100 g.
- większe naczynie (zakwas rośnie!) - miska plastikowa
- czas - kilka dni (min. 5)
Te czynności powtarzamy 5 dni. Po 5 dniach możemy upiec nasz pierwszy chlebek. Piekarze zalecają dokarmiać zakwas częściej niż co 24 godziny (np. co 8 godzin), ale wiadomo, że w domu nie zawsze możemy.
Przy każdym pieczeniu odkładamy trochę zakwasu do słoiczka i umieszczamy go w lodówce. Zakwas będzie stawał się coraz mocniejszy. Możemy go też nadal dokarmiać wodą i mąką - dłużej wytrzyma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz