Paluszki krucho-drożdżowe będą idealne. Trochę podobne do włoskich grissini, zwłaszcza jeśli ktoś skusi się na ich formowanie w postaci dłuższych wałeczków.
Zrobiłam ziołami prowansalskimi oraz solą i wyszły bardzo fajne. Lepsze są takie grubości ok 1-1,5 cm niż te cieniutkie. Lepiej nie spiekać ich za bardzo, mają być lekko złociste i kruche.
Składniki:
- 50 dag mąki
- pół szklanki oleju/oliwy
- 8 dag drożdży
- 1/2 szklanki mleka (lub wody)
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- przyprawy wedle gustu (użyłam ziół prowansalskich)
- drożdże rozprowadzić w ciepłej wodzie wraz z solą i cukrem.
- mąkę wymieszać z tłuszczem i przyprawami
- wlać drożdże i wyrabiać - ciasto ma być miękkie jak na pierogi.
- zostawić na 10-15 minut pod przykryciem żeby nieco urosło.
- formować paluszki - można robić wałeczek po wałeczku, a dużo prościej i szybciej rozwałkować na grubość 3-5 mm i pokroić w paski ok. 10 cm długości, szerokość jak wyjdzie. Robiłam icieniutkie 0,5 mm i grubsze. Grubsze lepsze.
- można posmarować wodą i posypać np. sezamem, makiem itp. (co nie uczula),
- piec ok. 15-20 min w nagrzanym piekarniku do 180 st. C.
Przepis znalazłam na jakimś forum, nie pamiętam niestety gdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz